Gry Bethesdy bez modów wydają się niekompletne, a gracze przyzwyczaili się już do dostosowywania nawet najdrobniejszych elementów rozgrywki czy interfejsu do własnych wymagań. Jak się jednak okazuje, na fanowskie modyfikacje w Fallout 76 będziemy musieli jeszcze długo poczekać.

Szef marketingu Bethesdy Pete Hines w wywiadzie z dziennikarzem GameSpotu przyznał, że na premierę gracze nie mają co liczyć na jakiekolwiek modyfikacje. Twórca podkreślił, że praktycznie nie ma szans, by mody w ogóle pojawiły się na oficjalnych serwerach produkcji. Nie jest to zbyt zaskakujące oświadczenie, bo trudno wyobrazić sobie sytuacje, gdzie włączająca po raz pierwszy grę osoba jest witana nawałnicą błędów i od razu wyrzucona do pulpitu, bo akurat dostała się na mocno „poprawiony” serwer.

Oznacza to, że gracze chcący dopasować produkcję pod siebie muszą poczekać na wprowadzenie prywatnych serwerów oraz wsparcia dla modów na tychże. Koderzy mają dość intensywnie pracować nad rozwojem i implementacją obydwu tych niezbędnych elementów, ale wedle szacunków Hinesa mody zobaczymy najwcześniej w okolicy listopada 2019 roku. Nie wiadomo także, czy brał on w swoich wypowiedziach pod uwagę edycje konsolowe gry.

Fallout 76 zadebiutuje 14 listopada 2018 roku, na PC, XONE i PS4. Deweloper przygotował polską kinową wersję językową.

Źródło:
"Movis" - GRY-OnLine